Stworzyliśmy specjalny poradnik dla fotografów, dzięki któremu będziecie starannie przygotowani, unikniecie błędów, a Wasi klienci będą w pełni usatysfakcjonowani. Dzięki naszym sugestiom otrzymasz dawkę rzetelnej i sprawdzonej wiedzy o organizacji sesji plenerowej.
Jak stworzyć udaną sesję plenerową i sprawić, by klient był w stu procentach zadowolony, a potem polecał Was swoim znajomym?
Niezależnie czy na wsi, czy w mieście, wiosną i latem najpiękniejsze sesje, to właśnie te w plenerze. Cudnie kwitnąca roślinność, wyjątkowe, słoneczne światło i błękitne niebo, to idealny czas na stworzenie pamiątkowych fotografii. To przede wszystkim wiosną i latem możesz stworzyć urzekające zdjęcia, w których tłem będą naturalne, żywe kolory.
W plenerze doskonale sprawdzają się sesje zarówno rodzinne, jak ślubne, czy brzuszkowe, pod warunkiem, że będziemy do nich bardzo dobrze przygotowani. A teraz po kolei:
Jeśli klient wybrał nas spośród grona dostępnych fotografów, to już wiele oznacza 🙂
Znaczy to, że najprawdopodobniej zapoznał się z naszym dotychczasowym portfolio i odpowiada mu nasz styl i estetyka. Możemy poprosić klienta, by wskazał nam przykładowe zdjęcia, które wpadły mu w oko. Dzięki temu zarysuje się nam pierwszy szkic tego, jakiego oczekuje efektu. Dowiedzmy się, czy w jego upodobaniach leżą sesje w plenerze miejskim, czy na łonie natury. Dla naszego klienta ta sesja, to wyjątkowy moment, dlatego postarajmy się, żeby czuł się przez nas od początku zaopiekowany i miał poczucie, że jesteśmy dla niego serdeczni oraz wyrozumiali. Nie oceniajmy jego gustu – sugerujmy własne, lepsze rozwiązania, ale pamiętajmy, że fotografie będą dla niego i to jemu, klientowi, mają się najbardziej podobać.
Zasięgnijmy dokładnych informacji o tym kto będzie na sesji. Czy będą to dwie osoby, jeśli tak, czy to para przyjaciół, czy narzeczonych (od tego będzie zależeć nastrój sesji). Cała rodzina? To znaczy ile dokładnie osób, w jakim wieku, z jakiej okazji organizowana jest sesja? A może zabiorą ze sobą swojego psa? O to też zapytajmy, żeby uniknąć zaskoczenia. Gdy uzyskamy informacje o tym kogo będziemy fotografować, ustalmy gdzie to zrobimy. Najczęściej wybór, zwłaszcza w sezonie letnim, pada na otoczenie przyrody. Zaproponujmy klientowi dwa miejsca, które według nas pasują do briefu. Przy doborze miejsc zwróćmy uwagę na to, czy będzie można tam usiąść, czy będą ścieżki odpowiednie do poruszania się (np. nie zabłocone), czy dojazd na miejsce nie sprawi dużego problemu. Przy wyborze terminu miejmy na uwadze, żeby miejsce w ten czas nie było zbyt oblegane. Np. ruiny zamku, czy górskie ścieżki, w trakcie weekendu będą bardziej zaludnione, niż w ciągu tygodnia, a jak wiemy, tłok podczas sesji może przeszkadzać.
Po pierwsze wcześniejsze upewnienie się, że nasz sprzęt jest idealnie przygotowany, baterie naładowane i wszystko ułożone tak, żebyśmy mieli to na wyciągnięcie ręki. Zwłaszcza kiedy nie mamy asystenta, porządek ze sprzętem będzie nieoceniony.
Następnie rekwizyty – klientom podoba się styl retro/ vintage? Zabierzmy ze sobą dwa, trzy gadżety, które odpowiadają temu klimatowi (np. stary aparat analogowy, kapelusz, albo okulary z lat ‘70). Jeśli nie masz takich w swoim asortymencie, to popytaj znajomych, jest spora szansa, że zaskoczą Cię czymś odpowiednim do okazji 🙂.
Ale co ważne (!), to przede wszystkim zapytaj samych zainteresowanych o przedmioty, które chcieliby wykorzystać do zdjęć. Może do sesji piknikowej przyniosą ciasto upieczone przez siebie? Albo któreś z nich gra na mandolinie / układa ładne bukiety z ogrodowych kwiatów?
Jeśli w sesji uczestniczą dzieci, to przydatna będzie ulubiona zabawka i kocyk.
Uzgodnijmy w co ubiorą się nasi modele. W sesji plenerowej to samo otoczenie odgrywa dużą rolę, dlatego stylizacje nie powinny być zbyt krzykliwe (wyjątkiem jest, gdy taki jest cel). Zwłaszcza na sesję grupową, np. rodzinną, zaproponujmy stonowane zestawy ubrań, w odcieniach beży, kolorów ziemi. Jeśli nie chcemy zbyt długo trwać nad obróbką to unikajmy bieli, ze względu na jej niekorzystne na zdjęciach właściwości. Biel w plenerze łapie zafarby i może stać się zielona, albo niebieska. Dobrze, by ubrania były dopasowane do otoczenia (krawat niekoniecznie pasuje do luźnej sesji na łące, czy w lesie).
Poproś klienta o wcześniejsze przesłanie zdjęć wybranych przez niego zestawów ubrań, aby nie dać się później zaskoczyć, albo, by móc zawczasu zasugerować mu odpowiedniejszą opcję.
Na sesję plenerową wizyta u fryzjera nie musi być konieczna. Tutaj mamy ruch, wiatr, warunki zewnętrzne, które i tak zrobią swoje, a poświęcanie zbyt wielkiej uwagi, żeby “nie zepsuć fryzury”, może wpłynąć na niekorzyść. Miejmy ze sobą lakier do włosów, tak na wszelki wypadek, gdyby jakiś kosmyk okazał się niesforny, a chcielibyśmy go ujarzmić. Jeśli chodzi o makijaż, to jak najbardziej na tak. Kobiety powinny czuć się dobrze z tym jak wyglądają, a podkreślone rysy twarzy i przypudrowana cera, pomogą uzyskać piękniejszy efekt zdjęć.
Oczywiście przed sesją sprawdzamy dokładną, godzinową prognozę pogody, ale w razie gdyby ta jakimś cudem zawiodła, dobrze jest mieć plan B. Sprawdź, czy w pobliżu ustalonej lokacji znajduje się jakaś ładna kawiarnia, albo inne, zadaszone miejsce. Mając alternatywny plan unikniesz ewentualnego stresu i atmosfery popłochu. Pełna profeska!
Zadbaj o drobne “niespodzianki” dla klientów. Chodzi głównie o napoje, żeby pragnienie nie rozproszyło działania. Dorosłym zwykle wystarczy woda, ale jeśli na sesji mają być również dzieci, to dobrze jest mieć przy sobie gęste soczki, owoce (np. banany), którymi będą mogły się czasowo nasycić. Dzieci prędzej nudzą się podczas zajęć i robią się głodne;)
W lesie, lub na polanie mogą przydać się środki antykomarowe. Zabierzmy ze sobą spray, który odstraszy potencjalnych, niechcianych gości w postaci owadów.
Sesja plenerowa zazwyczaj jest swobodniejsza niż np. studyjna, ale nie oznacza to totalnego luzu. Pilnujmy, żeby wszystko co znajduje się w kadrze było atrakcyjne dla oka. Kiedy modele siedzą na kocyku, a my łapiemy w zdjęcia ich emocje, uśmiechy, spojrzenia, niech one będą ładne, nawet jeżeli czasem oznacza to ciut mniej wygodną pozę. Zwracajmy uwagę na “przeszkadzający” kosmyk włosów, albo niechlujnie związane sznurówki- poprawiajmy to.
Jeśli przebrnąłeś przez cały tekst i zapoznałeś się ze wszystkimi naszymi poradami, to jesteś na najlepszej drodze, do zrealizowania udanej sesji w plenerze. A jeśli zechcesz podzielić się z nami swoimi doświadczeniami, to pisz śmiało. Co kilka głów to nie jedna 🙂
Jako fotograf z pewnością wiesz, że praca w tej branży to coś więcej niż tylko robienie zdjęć. Marzymy o uchwyceniu najpiękniejszych chwil, kreowaniu sztuki, która wzrusza i inspiruje. Jednak schodząc na ziemię, w rzeczywistości często mierzymy się z walką o stabilny, regularny dochód.
Na naszej mafelowej grupie październikowe wyzwanie „Jesień” przyciągnęło wielu utalentowanych fotografów, ale zdjęcie muchomorów w lesie autorstwa Anny Kęsik zdobyło największe uznanie. Anna w mistrzowski sposób uchwyciła jesienny klimat – subtelne barwy lasu i magię natury, którą tak bardzo cenią nasi fotografowie.